Zawsze spoglądałam na Ciebie z wyższością, widząc w Tobie jedynie formę wyrafinowanego zniewolenia, w którym co sezon zmuszani jesteśmy do kupowania rzeczy zbędnych - ot tak, dla zaspokojenia Twych trendow(at)ych zachcianek.
Jednak w dobie demokratyzacji Mody mamy do dyspozycji tyle tożsamości, ile chcemy. Możemy ubierać, co tylko zapragniemy, za każdym razem coś innego. Codziennie naśladować kogoś innego.
Jesteś wszak jak zbiór nieskończenie wielu stylów, z których można czerpać, bo ... mamy do dyspozycji tyle tożsamości, ile zapełnionych wieszaków w szafie! (Judith Williamson, 1986, Consuming Passions – The Dynamics of popular culture).
Niewątpliwie jest to jakiś rodzaj wolności. Wybacz więc, że miałam Cię za bezwzględną dyktatorkę...
Uciekamy od społecznego etykietowania, bo za każdym razem uzewnętrzniamy inną tożsamość. Tak więc nie jest nam dana tylko jedna tożsamość. Możemy przez to udawać, kogo tylko „dusza zapragnie!”. A to skutecznie obniża kontrolę społeczną...
To tak jak z poniższymi fotografiami (swoją drogą, zapierające dech arcydzieła!). Autorzy zgrabnie wkomponowali w nie zarówno rysunek jak i malarstwo. Zmieniając mały detal (dodając nowe elementy) w fotografii podkreślili ich indywidualność. To jakby nadanie kobietom na zdjęciach innych tożsamości, tym samym ukrycie (poprzez nałożenie maski i odegranie roli) pierwotnych tożsamości.
Ale czy do końca zrywamy z daną tożsamością?
Face/Project by Tina Berning & Michelangelo di Battista zródło: http://trendland.net/2010/08/30/face-project-by-tina-berning-michelangelo-di-battista/ |
Czy Ty mnie Kochana czasem nie zwodzisz?
Czy naprawdę uległaś demokratyzacji? Profesjonalni styliści jednym „rzutem oka” potrafią odróżnić współczesne elity od nie-elit. Do elit należą przedstawiciele biurokracji technokratycznej, ludzie bardzo majętni. Charakteryzują się ucieczką od seksualnej dosłowności – seksualność skrywana jest pod subtelniejszą powierzchnią. Stroje elity rzucają się mniej w oczy, są mniej widoczne. Natomiast nie-elity odznaczają się ostentacyjną seksualnością, kolorowością, dekoracyjnością i przesadą.
Pamiętasz film „Pracująca dziewczyna”, gdzie Melanie Griffith wciela się w rolę szeregowej sekretarki? Zielona bluzka, żakiet w panterkę, duża ilość biżuterii oraz adidasy i ostry makijaż świadczą w tym wypadku o niskiej pozycji w pracy. Jednak w chwili, gdy główna bohaterka zastępuję swoją przełożoną na stanowisku, zmienia się jej wygląd zewnętrzny. Skraca długość włosów, rezygnuje z wyzywającego makijażu, ogranicza ilość biżuterii, a przede wszystkim dba o swój wygląd: biała bluzka, kostium popiel, aktówka. Tak prezentuje się klasyczny strój kobiety sukcesu, czyli cytując za Coco Chanel: „prosty, elegancki, a jednocześnie robi wrażenie”. Przykuwa uwagę przede wszystkim detalem – idealnie dobranymi akcesoriami.
I jak tu nie twierdzić, że Moda nie stwarza identyfikacji statusowej?...
Tak więc znów wymknełaś się od obiektywnego zdefiniowania!
Do następnego razu oczywiście! ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz